piątek, 31 grudnia 2010

Nowicjat szkolenia

Mówi Matka.

— Jeśli zechcesz podporządkować się Jego woli, twoje życie stanie się twórcze i pożyteczne w taki sposób, jaki dla ciebie jest najwłaściwszy i jedynie dla ciebie — możliwy. Wierz mi, że wszystkie twoje wysiłki samodzielne mogą przynieść mało pożytku, a nawet — szkody, podczas gdy zdanie się na Jego kierownictwo, zawierzenie Mu w pełni i spokojne, ufne postępowanie wedle Jego woli poprowadzi cię tam, gdzie twoja pomoc będzie szczególnie pożyteczna. Chciej zostać jednym z wielu palców Jezusa na ziemi, a wtedy On wykorzysta twoją dobrą wolę, twoje pragnienie służenia, tak jak w najpiękniejszych marzeniach nie wyobrażałabyś sobie. On wie, na co cię stać.

Od wielu lat nie mam najmniejszych wątpliwości, co do słuszności tych zdań. Nasze życie jest spełnione dopiero wtedy, gdy rozpoznamy do czego zostaliśmy powołani i nie dopisując sami niczego do planów Bożych, sumiennie je wypełniamy.
I nawet gdy sam mam poważne wątpliwości, czy moje życie jest pożyteczne i twórcze, to nie twierdzę, iż to bzdura – o nie! Oznacza to jedynie, iż musiałem popełnić błąd w rozpoznaniu tej woli, lub też niedostatecznie się przyłożyć do jej wypełnienia. Plany Boże na pewno były akurat na moją miarę (bo takie są wobec każdego z nas), a ja wszystko schrzaniłem (i już tego nie naprawię). Ale mimo, iż nie mogę powiedzieć Patrzcie na mnie – ja to wiem ze swojego życia – mam poczucie, że moje życie było twórcze i pożyteczne, bo dobrze rozpoznałem wolę Bożą i szedłem raz wybraną drogą, to jednak mówię, że jestem pewny, że tak to właśnie jest.

niedziela, 26 grudnia 2010

Jesteśmy sobie braćmi

— Myślałaś o tym, w jaki sposób pomóc Michałowi w „wyjściu do ludzi". Informowałem się u jego bliskich. Widzisz, on boleje nad tym i nie wie, z której strony zacząć. Poradź mu, aby zaczął od okazywania swoich uczuć — niech się nie wstydzi być sobą. Powiedz mu, że nie jest możliwe poznanie w pełni drugiego człowieka, ale jeśli się chce zbliżyć do ludzi, trzeba im dać szansę poznania nas choć trochę, ułatwiać to, a nie utrudniać poprzez maskowanie się. Nie jest prawdą, że każdy z was jest samodzielną, niezależną jednostką. W rzeczywistości stworzeni zostaliśmy, aby żyć we wspólnej wzajemnej miłości, radości i współpracy: jedni pomagając drugim, inni tę pomoc przyjmując — lecz zawsze jest to wymiana wzajemna, i to płynąca z potrzeby wewnętrznej, z chęci dzielenia się, z miłości naprawdę braterskiej. Jesteśmy sobie braćmi i powinniśmy o tym wiedzieć, gdyż to jest stosunek prawidłowy tu, u nas, w królestwie Bożym, a mógłby być realizowany już na ziemi.

Kto odsuwa się od ludzi mówiąc, że nic od nich nie potrzebuje, że sam sobie da radę, wystarcza — myli się bardzo. Zastyga, drętwieje, gdyż wymiana, krążenie miłości, uzupełnianie się i dzielenie są ludziom niezbędne w rozwoju wewnętrznym, tak jak powietrze i woda. Wycofując się „w siebie", zostajemy egoistami psychicznymi. Boimy się bólu, cierpienia, zawodów, przykrości, które zawsze nas spotykają w kontaktach z ludźmi, ale przestajemy też mieć udział w ich radościach; stajemy się im też niepotrzebni. Skutkiem tego jest straszliwe poczucie wyobcowania, samotności, izolacji, a przecież sami zamknęliśmy bramy przed ludźmi, którzy byli gotowi wesprzeć się na nas, prosić o radę, liczyć się z naszym zdaniem, czerpać od nas siły i radość, dając nam szansę bycia potrzebnymi, a więc szczęśliwymi. Trzeba otworzyć się na cudze cierpienia i cudze radości: myśleć, w czym mógłbym pomóc, czy nie mógłbym się przydać?

Każdy z nas jest konieczny dla rozwoju innych i musi o tym wiedzieć.

Jeszcze raz W rzeczywistości stworzeni zostaliśmy, aby żyć we wspólnej wzajemnej miłości, radości i współpracy: jedni pomagając drugim, inni tę pomoc przyjmując — lecz zawsze jest to wymiana wzajemna.

I dalej: Kto odsuwa się od ludzi mówiąc, że nic od nich nie potrzebuje, że sam sobie da radę, wystarcza — myli się bardzo. Zastyga, drętwieje, gdyż wymiana, krążenie miłości, uzupełnianie się i dzielenie są ludziom niezbędne w rozwoju wewnętrznym.

I wreszcie: Każdy z nas jest konieczny dla rozwoju innych i musi o tym wiedzieć.

poniedziałek, 13 grudnia 2010

O wiedzy

Mówi Bartek.

Każdy wie tutaj więcej niż największy filozof na ziemi, bo zna Prawdę; a jej szczegóły — wedle swoich zainteresowań.