tag:blogger.com,1999:blog-779782934307548708.post4552129885548943703..comments2023-08-09T11:51:29.199+02:00Comments on Świadkowie Bożego Miłosierdzia: Chrystus podzielił się z nami możnością ofiary 2Leszekhttp://www.blogger.com/profile/01669113855227687227noreply@blogger.comBlogger5125tag:blogger.com,1999:blog-779782934307548708.post-89983550818100606992009-01-19T20:59:00.000+01:002009-01-19T20:59:00.000+01:00To oczywiste, że On Cię kocha, ale jednak nie zasł...To oczywiste, że On Cię kocha, ale jednak nie zasłużyłaś. Jednak ten tekst małej dziewczynki jest wspaniały:) Każdy ma prawo zachowywać się wobec naszego Pana, jak dziecko. Wręcz Pan oczekuje nas tego od nas.Leszekhttps://www.blogger.com/profile/01669113855227687227noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-779782934307548708.post-44586493153112871352009-01-19T20:36:00.000+01:002009-01-19T20:36:00.000+01:00A figa z makiem, zasługuję na miłość Jezusa i już....A figa z makiem, zasługuję na miłość Jezusa i już. Zasługuję, jak dziecko zasługuje na miłość Ojca, tylko dlatego że jest i że pragnie tej miłości. Pragnę kochać i kochaną być, bo bez miłości nie sposób jest żyć i Ty Panie przy mnie być [bądź]jak Ojciec przy swym rozkapryszonym dziecku; jak Ojciec wyczekujący marnotrawnego syna [ córki]; jak Ojciec który uczyni wszystko, aby zabłąkana owieczka wróciła do stada. A co mi tam zasłona. Co mi tam wszystkie mądrości i piękne słowa - ja pragnę Boga i już. Prosto, zwyczajnie i tak niemądrze, ale szczerze.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-779782934307548708.post-39002228189009269952009-01-19T16:45:00.000+01:002009-01-19T16:45:00.000+01:00Basiu, oczywiście że nie zasługujesz na miłość Chr...Basiu, oczywiście że nie zasługujesz na miłość Chrystusa! Czy sądzisz, że jest choćby jedna osoba, która by na nią zasłużyła? To jest dar, który On nam dał w sposób całkowicie niezasłużony. On nas kocha, bo chce kochać, a nie dlatego, że my na miłość zasługujemy. A więc choć Ty nie zasługujesz na tę miłość, to On również Ciebie kocha (tak, jak kocha mnie i wszystkich, którzy tu przychodzą i jak kocha tych, którzy mają Go w nosie). <BR/>Jeśli zaś chodzi o zasłonę, to przyznaj sama - ilu osobom wydaje się to moim dziwactwem, gdy mówię jakiejś dziewczynie, że ma Go kochać tak całkiem dosłownie, tak samo, jak kocha swojego chłopaka? Ta miłość do Niego najczęściej zatrzymuje się gdzieś na poziomie abstrakcji; wolimy myśleć, że to tylko jakaś przenośnia z tym kochaniem, że wszystko sprowadza się do rozumu (a więc naszych decyzji pójścia za Nim) i uczynków, które stają się owocem tych decyzji. Ale przeżywanie tej miłości w warstwie emocjonalnej (nie mówiąc już o cielesnym - czyli w sumie całym sobą), to dla nas stanowczo za dużo. <BR/>I po to jest właśnie ta zasłona. Jeśli potrafimy ją pokonać i przeżywać miłość do Niego w całej pełni, to jest nam łatwiej; jednak nie musimy jej przekraczać - wystarczy jeśli w całej pełni nauczymy się ją przeżywać w stosunku do drugiego człowieka.Leszekhttps://www.blogger.com/profile/01669113855227687227noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-779782934307548708.post-4889205999005832252009-01-19T13:47:00.000+01:002009-01-19T13:47:00.000+01:00Basiu, każdy z nas jest niedoskonały, ale czemuaż ...Basiu, każdy z nas jest niedoskonały, ale czemu<BR/>aż tak źle o sobie myślisz...?Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-779782934307548708.post-14886815493685004342009-01-19T10:05:00.000+01:002009-01-19T10:05:00.000+01:00Myślę, że jest to zawarte w słowach przykazania mi...Myślę, że jest to zawarte w słowach przykazania miłości Boga i bliźniego. Coś słabo pojmuję tą "zasłonę" A może ja nie umiem kochać drugiego człowieka a przez to nie zasługuję na miłość Jezusa ? może.........Anonymousnoreply@blogger.com