5 IV 1975 r. Mówi Matka po śmierci cioci Joasi.
— ...Bądź pewna miłości Joanny. Ona dopiero teraz zaczyna rozumieć twoją ogromną wrażliwość i to, jak bardzo jej postępowanie pogarszało twój stan i utrudniało pracę. Tak bardzo pragnie ci ułatwić życie, ale już teraz nic nie może. To wielkie cierpienie, więc nie powiększaj go żalem do niej za jej zaniedbania i błędy. Ona żałuje na pewno bardziej. Kocha was i prosi o wybaczenie.
— Ona, która nigdy o nic nie chciała prosić?
— Tu się prosi z całego serca, choćby się tego w życiu nie robiło.
Jakże trudno jest nam o coś prosić…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.