niedziela, 3 czerwca 2018

Pierwsza rozmowa z ciotką Joanną (3)

Chcę ci powiedzieć, że Chrystus jest osią i centrum naszego ludzkiego życia, że tylko w Nim jest szczęście i że jesteś nieskończenie szczęśliwa służąc Mu, nawet tak, jak obecnie. Jeśli ty chcesz żyć dla Niego, On nigdy cię już nie opuści i nie pozwoli ci „zmartwieć" lub zagubić się. Chcę, żebyś wiedziała ode mnie, że tylko takie życie jest coś warte, które jest służbą Bogu — taką, do jakiej On cię przeznaczył. Dobrze robisz i tylko tak idź dalej, nie cofaj się, nie rezygnuj, nie ociągaj — On ci pomoże. Jeśli tylko człowiek chce — to On robi resztę. Pamiętaj o tym, że nasza małość nic dla Niego nie znaczy, bo siły są Jego, a Jego miłość uzupełnia nasze wszystkie braki. Proszę cię, zachęcam, abyś nie naśladowała mnie, a przeciwnie, traktowała moje życie tak, jak na to zasłużyłam — jako bezużyteczne dla mnie samej, choć pomocne dla innych z racji mojego zawodu (pedagog). Wiem, że tak jak ja żyją setki tysięcy ludzi w krajach bogatszych i dlatego i ja nie widziałam powodu, aby żyć mniej przyjemnie, niż mogłam. Pamiętaj, że moje życie wyrastało w atmosferze wygody i przyjemności. Ale też ja i setki tysięcy innych tu w bólu i wstydzie uczymy się żyć jak ludzie.


Czyściec to przedszkole, szkoła i uniwersytet dla nas, a straszne jest przeżyć życie jako człowiek dorosły, dumny z siebie i żądający od innych uznania i szacunku, a narodzić się do prawdziwego życia jak żebrak — goły, ślepy i świadomy w pełni swej głupoty. Jednak najgorsze jest to, co ty rozumiałaś, że zobaczymy miłość Chrystusa do nas i naszą całkowitą kamienną obojętność: to, żeśmy nic z Jego słów nie przyjęli, a znając je — odrzucili, tylko dlatego, że były nam niewygodne.


Jeśli zgodzisz się, chciałabym móc porozmawiać jeszcze z tobą. Wiem, że „wiedziałaś, że tak będzie", ale jednak nie wszystko. Chcę ci opowiedzieć przebieg mojej „śmierci" i Jego ogromne, nieskończone miłosierdzie.


Czy kochasz Chrystusa?


Tak, teraz Go kocham całą sobą. Jego miłość otworzyła mi oczy i obudziła do miłości. Tylko Bóg! Nic nie istnieje poza Nim i co by nie było w Nim. On jest naszym życiem, szczęściem, miłością!


Jeśli ty chcesz żyć dla Niego, On nigdy cię już nie opuści i nie pozwoli ci „zmartwieć" lub zagubić się. A jednak obawiam się, że się zagubiłem. W tym roku minie 30 lat, gdy wydawało mi się, że poszedłem dokładnie tam, gdzie Pan mnie posłał, gdy odrzuciłem wszelkie ludzkie rozwiązania swoich problemów, a obrałem czystą miłość, jaką On mi wskazał. Pozostałem wierny tej miłości, służąc wszystkim, których Pan na mojej drodze stawiał. A tymczasem ta miłość wydaje się nikomu nie potrzebna, a jaki ślad pozostaje po moim dawaniu, widać wyraźnie choćby w historii moich blogów – obecnie choćby ten blog czyta tylko jedna osoba. Oczywiście choćby ta jedna osoba, to dostatecznie dużo, by pisać, ale czy aby się nie pogubiłem, skoro inni odeszli? Chcę, żebyś wiedziała ode mnie, że tylko takie życie jest coś warte, które jest służbą Bogu — taką, do jakiej On cię przeznaczył. Dobrze robisz i tylko tak idź dalej, nie cofaj się, nie rezygnuj, nie ociągaj — On ci pomoże.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.