Dziś nietypowo – przedstawię trzy wypowiedzi, pierwszą matki Anny, a dwie następne o. Ludwika. Krótkie to myśli i chyba takie, które nie wymagają już żadnego komentarza:
8 II 1979 r. Mówi Matka.
— Dziecko moje, jestem z tobą stale, troszczę się o ciebie bardziej niż za życia; proszę, nie odnoś moich dawnych błędów do mnie obecnej. Pytasz, „czy bardziej może ci pomóc w zwalczaniu lenistwa ten, kto był leniwy, czy też przeciwnie" — myślisz o mnie.
Widzisz, ja proszę za ciebie wraz z wieloma innymi osobami, lecz pomóc tak, że cała się odrodzisz i zostaniesz przemieniona, może tylko Pan. Nie jest łatwo walczyć ze sobą, lecz On, który cię kocha, może cię całkowicie uzdrowić. Proś Go o to, a my będziemy prosić wraz z tobą. I pamiętaj, córuś, że On pragnie nas uzdrawiać, a tylko czeka na nasze „chcę". Wiedz też, że twoje siły są wymierne i nie możesz zrobić wszystkiego, coś powinna, bo powinnościom nie ma końca.
Mówi ojciec Ludwik.
— Wiem, że najbardziej gnębi cię to, że masz za wiele spraw naraz. Radzę ci, oddawaj każdy dzień do dyspozycji Panu, tak by On mógł twoim czasem gospodarować. Myśl też o tym, co jest najpoważniejszą sprawą dnia i wokół niej ogniskuj wszystkie inne zamierzenia. Praca? Tak, ale ważne jest to, co i jak wykonasz, a nie ile zużyjesz na nią czasu. Proś o pomoc i w tych sprawach. (...)
Powiedz Z., że Pan nasz nikogo nie odrzuca, a każdego pragnie przyciągać do siebie, działając w sposób dla niego możliwy do przyjęcia. Tego trzeba się uczyć, a tworzyć też silną więź życzliwości. Oprócz modlitwy konieczne jest również poznawanie się, aby móc sobie nawzajem świadczyć jak najwięcej dobra.
17 III 1979 r. Po spotkaniu z koleżanką, która w widoczny sposób zmieniła się: była radośniejsza, bardziej ufna, silniejsza... Mówi ojciec Ludwik.
— Widzisz, jak Pan nasz działa, gdy się Mu zaufa? On jest Tym, który działa, wy tylko pomocnikami, czasem obserwatorami Jego cudów. Jeśli On znalazł wśród was punkt oparcia, nie zrezygnuje nigdy, chyba że sami przeszkodzicie Mu działać; lecz jeśli będzie dobra wola, będzie obfity połów. Przypomnij sobie, jak On kazał uczniom zarzucić sieć — kiedy i z której strony łodzi. Oni nic nie wiedzieli, tylko usłuchali. I wam to pozostaje: poddać się Jego kierownictwu i w każdym momencie pytać o radę, słuchać...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.