niedziela, 4 października 2009

O wychowaniu Bożym

6 II 1980 r. Mówi ojciec Ludwik.

— Pan nie jest „dobrym Tatusiem", który zawsze spełnia nasze życzenia, przynajmniej te najprawidłowsze, teoretycznie konieczne dla duchowego rozwoju. Bóg jest mądrym Ojcem, który wychowuje nas sobie, a nie ziemi, ponieważ życiem naszym jest wieczność z Nim, a nie przeżycie „dobrze" życia; przy czym „dobrze" jest zawsze wytworzoną przez nas wizją naszego rozwoju wewnętrznego i naszej służby — bywa, że zupełnie fałszywą, a zawsze odległą od planów Bożych dla nas. Po prostu my nie mamy pojęcia, kim widzi nas Bóg. W najlepszym razie widzimy drogę, po której możemy zbliżać się ku Niemu. I często mylimy się, biorąc własne pragnienia za Jego wolę.

Jesteśmy już na tyle dojrzali, że wiemy, iż to gruba przesada prosić Boga o nowe komórki, laptopy, czy samochody... No ale wspaniały chłopak, z którym można by było uczyć się miłości, to co innego. Nie mówiąc już np. o jasności umysłu przy czytaniu Słowa Bożego… I mamy na to solidne wsparcie w słowach Jezusa Proście, a będzie wam dane…

Problem więc nie w tym, by nie prosić – owszem prosić, ale nade wszystko mamy być gotowi na przyjęcie tego, co w danym dniu przyniesie nam Bóg.

Niestety nawet ta gotowość nie chroni nas przed innym niebezpieczeństwem – jakże często mylimy nasze pragnienia z Bożą wolą (a potem nawet wybierając to, co Pan nam zesłał, nigdy nie mamy pewności, czy aby przypadkiem nie były to jedynie nasze własne pragnienia – taką pewność zyskamy dopiero wtedy, gdy już będziemy na zawsze z Nim).

4 komentarze:

  1. Wierzę, że sensem życia jest szukanie i wybieranie. Szukanie tego co chce dla mnie Bóg i wybieranie tego co zrozumiałam, że On chce.
    I zawsze jest tak jak piszesz -zadaję sobie pytanie czy rzeczywiście dobrze zrozumialam, że On tego czegoś konkretnego od mnie chce.
    I często przekonuję Pana Boga by raczył zechcieć to co ja -nie ma co ukrywać...

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, dobrze znam te rozterki. Dobrze..

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam Leszku!Napisales ze prosi Boga np.o laptopa albo o samochody o komorke... ale o czytanie slowa Bozego nie ma czasu,czlowiek zawsze mówi (niektorzy tak powiedzial)dobrze wezme Biblie i poczytam ale pozniej... Pozdrawiam cieplutko.bliznich

    OdpowiedzUsuń
  4. A są i tacy, którzy nawet tego nie powiedzą:(

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.