czwartek, 22 października 2009

Zaczyna się wysiłkiem nauki

6 III 1980 r. Mówi ojciec Ludwik.

Od was wyjść musi akt woli: zwrócenie się do Pana — wolny akt wyboru miłości, szukania jej. Jest on wysiłkiem, jak każdy wybór sprzeczny z chęciami chorej natury człowieka.
(…)
Idziecie z trudem, to prawda, bo wokół was trwa chaotyczny bieg w wielu sprzecznych kierunkach, wciąż trwa zderzanie się poglądów i postaw, ale to właśnie wy macie być Bożymi oazami spokoju. Koło was ma kształtować się środowisko ustalone w miłości Bożej, przyrastające coraz to większą masą ludzi spokojnych wewnętrznie, wiedzących przez Kogo żyją, ku czemu dążą i w Kim zakorzenieni zostali. Otóż tego braknie na razie i wam.

No właśnie - tego braknie na razie i mnie...


3 komentarze:

  1. Mi chyba też... :-( Ale będę starać się i walczyć o to! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja oazą spokoju ???? Nie ! wewnętrznie rozdarta; wijąca się jak piskorz w sieci życia; szukająca ciągle i ciagle potykająca się o własne słabości; nie ma we mnie spokoju, a cóż dopiero oazy; nie ma....:(:(:(:(:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Agnieszko, Basiu! - życzę Wam, tak jak sobie, by tego spokoju było w nas jak najwięcej.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.