wtorek, 30 czerwca 2009

Czyściec

Wszechświat to Boży dom. Nieskończone jest Jego królestwo, bez przestrzeni i czasu, bez śmierci, bólu i trwogi, ale każdy z nas wnosi tu siebie, i ile jeszcze jest w nas niedoskonałości, tyle może być cierpienia. Tylko jest to cierpienie wewnętrzne, nasze własne, a nie płynące z zewnątrz. Tu nikt nikomu bólu zadać nie może, ale boli nas nasza niedoskonałość. Przede wszystkim bolesne jest zmarnowanie szans, które każdy z nas otrzymał do wykorzystania, jak gdyby do „rozliczenia się", ale przecież naprawdę po to, aby przynieść Mu sobą chwałę — według swoich możliwości.

Ile szans zmarnowaliśmy? W ile sytuacji nie weszliśmy - potoczyły się, ale bez nas. Te wszystkie niewykorzystane odezwą się w nas naszym cierpieniem.


4 komentarze:

  1. Leszku - a ja myślę, że nie wykorzystanie szans wiąże sie częściowo z nieświadomym wyborem, bo przecież w naturze człowieka zakodowane jest pragnienie czynienia dobra, lecz nie zawsze potrafimy obrać metodę aby to dobro czynić. Czyu nie zdarzyło Ci się znaleźć na rodzdrożu kiedy trzeba dokonać jakiegoś wyboru albo podjąć decyzję ? staramy się wybrać jak najlepiej a często trafiamy kulą w płot. Moim zdaniem to jest bardziej skomplikowane - przynajmniej jak na mój umysł;

    OdpowiedzUsuń
  2. Do tego co Basia dodam, że jeszcze gorzej przedstawia się sprawa w przypadku gdy nie ma kiedy zastanowić się nad wyborem tylko zostajemy przez sytuację zaskoczeni. Zgadzam się, że to jest trudne.
    Ja w tkim przypadku przegrywam:(

    OdpowiedzUsuń
  3. U Anny (Dąmbskiej -"Boże wychowanie") przeczytałam, że Pan Jezus życzy sobie byśmy wraz z Nim stawali wobec ludzi w tych trudnych sytuacjach. Ale ja pamiętam o tym gdy jest dobrze i zapominam gdy jest źle...muszę ćwiczyć, ćwiczyć....

    OdpowiedzUsuń
  4. Może w zamian za komentarz, drugie wydanie komentarza głównego. Już publikuję.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.