środa, 2 grudnia 2009

Talent

Wiedz, że każdy „talent" jest ciężką odpowiedzialnością wobec Pana. Darmo dany, powinien być darmo dawany, a więc obrócony nie na przynoszenie korzyści i chwały obdarowanemu, a na służenie nim braciom. Im mniej czerpiesz osobistej korzyści, tym większa jest w darze twoim chwała Boża, którą głosić powinien każdy Jego dar.

Bywa, że ktoś obdarzony talentem, zawłaszcza sobie ten talent; uważa, że wszystko sobie zawdzięcza i wszystko mu się należy… Znacie to?

Ale bywa również, że ktoś tego talentu w sobie nie dostrzega. Marnuje go, bo przyjmuje do siebie przejawy zazdrości i zawiści – czyjeś zdanie o słomie staje się ważniejsze od realnych efektów wcześniejszej pracy. Tak zniknęły blogi Basi.

6 komentarzy:

  1. Zgadzam sie z toba. Dobrze pisala Basia. Mam nadzie ze jeszcze bede pisac. Bo nie mozno talentu marnowac. I ty Leszku masz talenty, wszrod ktorych rozumenie waznych, ale czasem ukrytych, nad od samego czlowieka rzecy.
    Pomysle dzis na dobranoc i o swoich talentach jako o "odpowiedzialności wobec Pana" a nie jako o wlasnych zaletach.
    Nela

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie - ten komentarz do świadectwa Anny pisałem bezpośrednio po zniknięciu blogów Basi. Upłynęło już tyle czasu, ale pustka po jej blogach jest ta sama.. A Bóg dał Basi talent.

    OdpowiedzUsuń
  3. NELU; Leszku- dziękuję Wam za miłe słowa. Gdybym miała mądrość Leszka, to może lepiej bym dostrzegała dane mi talenty, a przede wszystkim mądzrej bym pisała i prowadziła swoje blogi. Jednak to, co Wy uznajecie za mój talent - inni w czambuł potępili i skrytykowali. Czepiali się wszystkiego i między innymi, aby się ich pozbyć z blogów - wykasowałam je. Teraz już nie mają gdzie wylewać swojej "żółci". Czyżbyście nie znali tego powiedzenia, że "jeśli coś od Boga pochodzi i jest natchnieniem Ducha Św. to wcześniej czy później zaowocuje" . Tak było z inicjatywą budowy kościoła na naszym osiedlu. Mieszkańcy ponad 15 lat dopominali się o własną, [chocby i ciasną] świątynię ale daremnie. Proboszcz ciągle im powtarzał, że jeśli ten pomysł jest zamiarem Bożym, to wczesnienj czy później ziści się. To był sposób księdza na odprawianie z kwitkiem petentów w tej sprawie, bo sam także nie kwapił się do budowy. Bóg znalazł sposób na pokazanie, że jest to Jego wolą. Posłużył się mną, a ja jako fundament pod świątynię wymyśliłam wspólną osiedlowaą modlitwę. Czy był to mój pomysł ? NIE! on przyszedł mimowolnie i napotykał wiele trudności w realizacji. Lecz modlitwy ksiądz już nie mógł zbagatelizować. Dlaczego o tym wspominam ? wyjasnię w następnym komentarzu.....
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  4. Uzupełnienie poprzedniego komentarza;
    wczoraj wybrałam się na zakupy do centrum miasta. Zrobiłam sobie listę zakupów, bo mam kilka kilometrów do marketu. A ponieważ mnie przy kasie oszukano, to reklamacja zajęła dużo czasu i zapomniałam kupić chleb, co zauważyłam dopiero w domu. Nie było innego wyjścia, jak udać się po chleb do osiedlowego sklepu. Czemu obrałam drogę obok budowanego kościoła ? nie wiem. Jest przerwa w budowie i właściwie nic się tam nie dzieje. W pewnym momencie stanęłam jak wryta. Skrzynka elektryczna na budowie wisząca na słupie była zniszczona, a druty wisiały naderwane. Bezpieczniki [korki] na wierzchu. To groziło porażeniem elektrycznym i nieszczęściem. Tabliczka ostrzegająca, że wstęp na teren budowy nieupoważnionym zabroniony, była zniszczona i leżała opodal na śmietniku. Wandalizm, który mógł przynieść nieszczęście, bo z prądem nie ma żartów. A może to było celowe działanie, aby napytać kłopotów inwestorowi ? zanim zdążyłam zebrać myśli - co z tym fantem zrobić, dostrzegłam w oddali organistę. Spadł mi jakby z nieba i wspólnie ustaliliśmy dalsze działanie. On by tego niebezpieczeństwa nie dostrzegł, bo nie zmierzał w tym kierunku. To ja musiałam zapomnieć kupić chleb w mieście, aby zauważyć tą dewastację. Pan potrafi tak pokierować naszymi działaniami, że pośle nas w miejsce gdzie jesteśmy potrzebni; jaka w tym moja zasługa ? ono taka, że byłam narzędziem w ręku Pana, który wciąż troszczy się o budowę; pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem pewien, że zatroszczy też się o Twoje blogi:)

    OdpowiedzUsuń
  6. A może teraz jestem Mu potrzebna do czego innego - nie do pisania blogów ?????
    Basia

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.