poniedziałek, 15 marca 2010

Żyjemy w pełni Jego wspaniałomyślnej miłości

16 VIII 1973 r. Mówi Bartek.

Ponadto każdy rozkwita tu według własnych predyspozycji, nie zaś do jakiegoś wzorca.
— Nie do Chrystusa?
— Nie, tak nie można powiedzieć. Z Nim i w Nim się rozwijamy, przez Jego miłość do nas, w odpowiedzi na miłość, z miłości. Czy nie widzisz, jak ja się zmieniam, o ile więcej wiem, o ile jestem cierpliwszy i spokojniejszy? Przyszedłem tu „zielony" i „brudny", absolutnie nie przygotowany, a teraz widzę was Jego oczami, w pełni wyrozumiałości i współczucia. I jakże mogłoby być inaczej, skoro mnie samego Miłosierdzie Boże spotkało i przygarnęło...?
Człowiek nigdy nie zatraca poczucia sprawiedliwości, chociaż może jej zaprzeczać na ziemi. Tu widzi jej cały blask i „włącza się". Może być sprawiedliwy i może być miłosierny. Żyjemy w pełni Jego wspaniałomyślnej miłości, włączeni w nią, uczestniczymy w Jego działaniu

Zwracam uwagę na te słowa, które były na samym początku: każdy rozkwita tu według własnych predyspozycji, bo z tego wynika, że każdy ma swoje miejsce w planach Bożych – miejsce specjalnie dla niego!


4 komentarze:

  1. hmmm... to zupełnie tak samo jak u nas...

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie - zawsze jest tak, że każdy rozkwita wg własnych predyspozycji. Obyśmy tylko umieli je we właściwym momencie odkryć w sobie.

    OdpowiedzUsuń
  3. I każde miejsce jest wyjątkowe, bo od Niego! :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.