czwartek, 28 października 2010

Obrona przed mocami zła

27 VI 1968 r. Mówi Matka.

— Wzywałaś mnie. Czy rzeczywiście chcesz mojej pomocy? Dobrze. Przede wszystkim pomódl się. Ofiaruj cały dzień Jezusowi i proś o opiekę. Widzisz, my tu znamy te „siły", a i umiemy z nimi walczyć. To znaczy my sami już nie walczymy, jesteśmy poza ich dostępem, ale możemy pomagać wam.

Korzystajmy z tej pomocy..

7 komentarzy:

  1. Marzenie? Być w końcu poza ich dostępem...

    OdpowiedzUsuń
  2. Po tamtej stronie to normalność - tam już nie jesteśmy obciążeni grzechem pierworodnym; tam sami nie nazywamy, co jest dobre, a co złe - wiemy to dobrze. I właśnie to sprawia, że jesteśmy już poza ich zasięgiem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo optymistycznie!!!
    Skorzystam z tej rady, bo bardzo potrzebuje tej obrony.
    Nela

    OdpowiedzUsuń
  4. Serdeczności, cudowna pomoc
    Teri

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mnie cieszy, że znalazłem tę myśl.

    OdpowiedzUsuń
  6. Też Leszku cieszę się, ze znalazłeś tę myśl:) a od niejakiego czasu stosuję się od niej prawie systematycznie. I oczywiście wolałabym aby efekty były wyraźniejsze...
    Człowiek zawsze chce więcej, niż dostaje -to o mnie -jestem duchowo zachłanna

    OdpowiedzUsuń
  7. Obawiam się, że nie tylko Ty.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.