poniedziałek, 20 listopada 2017

Msza za pomordowanych

5 IV 1989 r. Była Msza św. w kościele garnizonowym na Długiej za polskich oficerów wymordowanych w Katyniu i w innych obozach. Kapelani wojskowi przywieźli urny z ziemią z Katynia. Msza była transmitowana przez Polskie Radio. Mówi Bartek.


Pytasz, czy uczestniczyliśmy w Ofierze Chrystusa, Pana naszego, za tych, których wymordowano w Katyniu. Przede wszystkim uczestniczyli oni sami, a razem z nimi wszyscy wymordowani w łagrach, kopalniach i na zesłaniu w Rosji od dwustu lat. Wraz z nimi Wspólnota Polska, Maryja, nasza Królowa, i Jezus, Zbawiciel nasz. Z nimi zaś, co oczywiste, całe niebo. Ci, za których składano ofiarę Ciała i Krwi Pana, włączali w nią ofiarę swojej krwi i życia błagając za was — Polskę obecnie żyjącą — prosząc też wraz z przebaczeniem własnych krzywd o miłosierdzie nad Rosją i o jej nawrócenie.


Tak już jest, że za każdym waszym odruchem miłości, pamięci, za waszym pragnieniem naprawienia krzywd — o tyle, o ile naprawienie jest w ogóle możliwe — staje cała nasza ogromna wspólnota tu i towarzyszy wam w waszych prośbach. My towarzyszymy waszemu życiu we wszystkim, co płynie z Ducha Bożego, i błagamy wraz z Maryją, Matką naszą, o miłosierdzie dla was, o przebaczenie win waszych i o odrodzenie się narodu. Za wami przemawia sama nasza nieprzeliczenie liczna obecność przed Panem, a cierpienie każdego z nas złączone z Jego męką krzyżową równoważy i przeważa winy wasze, które niestety wciąż są wielkie. Pan na nasze szczęście pamięta, że jesteście zniewoleni i mało rozumiecie, gdyż to On dopuścił, aby przez pokolenia mordowano elitę duchową narodu.


1 VIII 1989 r. 45 rocznica Powstania Warszawskiego. Oglądałam transmisję telewizyjną z poświęcenia pomnika Powstania Warszawskiego i Mszy św. w kościele garnizonowym. Nie czułam się dzisiaj na siłach, aby pójść na Cmentarz Wojskowy. Poprosiłam przyjaciół, żeby przyszli do mnie. Kiedy myślałam o tym, kto przyjdzie, usłyszałam Bartka:


Anno, przecież wiesz doskonale, że jesteśmy tu wszyscy, którzy cię znamy (...) Uczestniczyliśmy w Ofierze Chrystusa Pana za nas odprawionej przez ks. Prymasa Glempa. Możemy też być — i byliśmy — na wszystkich cmentarzach, gdzie myślą o nas z miłością i tęsknotą, a także w domach, gdzie żyją ci, których kochaliśmy i nadal kochamy.


Tę notkę szczególnie dedykuję tym, którym się wydaje, że cierpienia naszego narodu były daremne, że świadczyły jedynie o naszej głupocie…


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.