poniedziałek, 4 maja 2009

Artyści w niebie

3 V 1974 r. Mówi ojciec Ludwik.

(…)
Tu piękno jest nieporównywalne z ziemskim, ponieważ wrażliwość ducha ludzkiego nie jest ograniczona zasięgiem zmysłów. Tym niemniej nie jest to piękno, które można opisać (z braku odniesienia), ale można je odczuwać i wysławiać z coraz to rosnącym zachwytem. Szczęście artystów jest w zrozumieniu logiki, harmonii i mądrości, z którą uzewnętrznia się zamysł Boży w materii wszechświata.

Dziś wybrałem drobny fragment wypowiedzi, bo jest to akurat fragment, który łatwo można przeoczyć (szczególnie przy szybkim czytaniu), a zawiera on bardzo ważne informacje. Zacznijmy od pierwszego zdania: Tu piękno jest nieporównywalne z ziemskim, ponieważ wrażliwość ducha ludzkiego nie jest ograniczona zasięgiem zmysłów. My doznajemy piękna za pośrednictwem zmysłów – nic odkrywczego w tym nie ma. Ale w tym zdaniu jest jednocześnie stwierdzenie, że właśnie to stanowi dla nas ograniczenie. Jeśli zważyć, że Tu piękno jest nieporównywalne z ziemskim, to oznacza, iż ten sposób poznania pozazmysłowego, jaki staje się dla nas dostępny wówczas, gdy jesteśmy już po tamtej stronie życia, dotyka tego, co jest istotą piękna. I dopiero gdy to sobie uświadomimy, powinniśmy odczytać dalsze zdania …nie jest to piękno, które można opisać, ale można je odczuwać i wysławiać z coraz to rosnącym zachwytem. Szczęście artystów jest w zrozumieniu logiki, harmonii i mądrości, z którą uzewnętrznia się zamysł Boży w materii wszechświata. Należy więc sądzić, że poczucie piękna ma związek ze zrozumieniem.

Czyż to nie jest zaskakujący wniosek? W naszym świecie takiego związku nie ma; wydaje się wręcz nieprawdopodobny – przecież każdy ma w swoim życiu doświadczenie odczucia piękna przy czymś zupełnie niezrozumiałym; możemy czegoś nie rozumieć, a to może nas zachwycać! A jednak cytowane słowa wyraźnie wskazują na taki związek. Moje przypuszczenia są więc takie, że odczucie piękna jest drugą stroną tego, czym jest również zrozumienie. W Bogu wszystko stanowi JEDNO; my będąc jeszcze tu, przybliżamy się do Niego zarówno w doznaniu piękna, jak i w dostąpieniu zrozumienia.



9 komentarzy:

  1. Oj trudne to dla mnie. Zrozumienie wiąże się z naszą komunikatywnością, z czym ja zawsze miałam problemy - prawdopodobnie jestem niekomunikatywna. no cóż, wszystko ma swoje powody; pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz Basiu, to zrozumienie, o którym piszę, jest nam dane (gdy jest dane) i nie ma nic wspólnego z komunikatywnością - może być tak, że rozumiemy, a nie potrafimy tego wyjaśnić, nie potrafimy tego innym przekazać (innymi słowy możemy dostąpić zrozumienia, a być przy tym niekomunikatywnym).
    Gratulacje Babciu!!! Jak się z tym czujesz? Przypuszczam że dopiero teraz energia Ciebie rozpiera - czy tak?

    OdpowiedzUsuń
  3. Leszku - dziękuję za gratulacje, jak znajdziesz czas, to zapraszam na mój blog do poczytania notki IMIĘ WNUCZKI; jak się czuję ? trudno wyrazić - mam problemy z komunikatywnością.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasami jest coś takiego, że coś nas zachwyca a wręcz porywa całe serce i nie rozumiemy tego, że właśnie to rozumiemy... i to jest piękne, bo to zrozumienie w tedy to takie tchnienie od Ducha Świętego.

    OdpowiedzUsuń
  5. No właśnie - jest dokładnie tak, jak piszesz:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Komunikatywny problem Basi wygląda jak echo mojego listu do niej. Basiu -nie przejmuj się. Wszystko ma swoje powody

    OdpowiedzUsuń
  7. Leszku -ja nie jestem artystką -ale piękno doświadczane tu na ziemi i zrozumienie (na tyle na ile to jest mi dostępne) wydaje mi się, że idą w parze. Tak mnie wychowywali w domu i nawet w porywach w szkole:)

    OdpowiedzUsuń
  8. To trochę tak jak by już teraz pokazali nam sposób na zachwycanie się stworzonym światem po śmierci.

    OdpowiedzUsuń
  9. Moherku, piszesz piękno doświadczane tu na ziemi i zrozumienie wydaje mi się, że idą w parze; przyznam, że ja nie dostrzegałem wcześniej tego związku.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.