czwartek, 18 czerwca 2009

BÓG W TRÓJCY ŚWIĘTEJ [2]

Jest jeden Bóg, ale w trzech Osobach, bowiem miłość w Trójcy Świętej jest wymianą energii wypełniającej trzy Osoby Trójcy. Możesz sobie wyobrazić nieustanne krążenie Energii o nieskończonej mocy i potędze? Jest to miłość zespalająca Ojca z Synem i Duchem Świętym.
Nic więcej nie mogłabyś zrozumieć. I nikt z ludzi nie może objąć spraw dziejących się w wymiarach, wobec których jesteśmy tylko pojedynczymi atomami. Dlatego trzeba przyjąć dogmat o istnieniu Boga w Trójcy Jedynego jako tajemnicę miłości Bożej w jej pełni. Wobec tej Pełni miłości, w której jest Trójca Święta udzielająca się sobie, nie jest potrzebny Bogu żaden wszechświat — nikt i nic — gdyż nic powiększyć nie zdoła istniejącej w Bogu miłości ani też jej ująć.

Wcześniej spotkałem się z taka interpretacją, że to właśnie Duch Święty jest tą miłością, która nieustannie krąży między Ojcem, a Synem. Różnica niby drobna, ale istotna, bo z niej się bierze to przekonania, iż Bóg jest osobową miłością (w ujęciu o. Ludwika miłość nie miałaby charakteru osobowego). To oczywiście jest jeszcze trudniejsze do zrozumienia i zapewne dlatego o. Ludwik w takie szczegóły już się nie wdawał. Wszak sam napisał Nic więcej nie mogłabyś zrozumieć i od razu dodaje, że nie tylko Anna, nie jest w stanie tego zrozumieć, że ta niemożność dotyczy po prostu człowieka.

Ale choć nie jesteśmy w stanie tego zrozumieć, to świadomi tego, że do niczego Bogu nie jesteśmy potrzebni, możemy się cieszyć, że jednak nas powołał do życia! I o tym właśnie o. Ludwik mówi dalej:
Dlatego też przyjmować należy z wdzięcznością i podziwem tajemnicę miłości Boga do nas — zrodzenie nas i wszystkich innych bytów powołanych do miłości, gdyż powstałych z miłości bezinteresownej, wielkodusznej i nieskończenie wspaniałomyślnej. W powołaniu nas do istnienia wyraża się dobroć i miłosierdzie miłości Bożej, Jej ojcowski charakter.

Ale posłuchajmy jeszcze, jak o.Ludwik zakończył swoją wypowiedź:
Widzisz! Wszystkie słowa są za małe i prawie nic nie znaczą wobec Prawdy. Świadczą jedynie o tym, że Prawda istnieje w swojej pełni, tajemniczej dla nas, bo nie dającej się objąć ani zmierzyć. Trzeba przyjąć, że istnieją wielkości dla nas niepojęte, a cokolwiek dotyczy tajemnicy miłości obejmującej Trójcę Świętą, a także miłości Boga powołującej z niebytu istoty duchowe, rozumne i świadome siebie (po to, aby mogły być nasycone miłością i stały się same jej dawcami w mierze dla nich dostępnej), to wszystko należy do zakresu wielkości, w których my się mieścimy, ale których nigdy nie posiądziemy. Trzeba je przyjmować w świadomości ich zawrotnej głębi i mądrości!


10 komentarzy:

  1. Leszku - słowa tej notki wydają mi sie bardzo ważne i jesli byś pozwolił przeniosłabym to na swój blog aby dotarło to także do osób czytających mojego bloga - tajemnica Trójcy Świętej to bardzo ważne zagadnienie i należałoby rozpowszechniać między innymi po to, aby mieć argument przeciwko zarzucanym nam kłamstwom i fałszowaniu Słowa Bożego ; jeśli się zgodzisz to zmieszczę z adnotacją że to skopiowane z Twego bloga; pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Basiu, jak zwykle nie mam nic przeciwko temu.

    OdpowiedzUsuń
  3. OK ! dzięki - skorzystam z przyzwolenia i zamieszczę to na swoim blogu aby mogli to przeczytać inni; pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam , napisze to co u Basi , świetna notka , leoiej ju ż nie można wytłumaczyc Trójcy Świętej
    Teri

    OdpowiedzUsuń
  5. Teri, mam nadzieję, że zachęcona tą notką będziesz wpadać częściej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Leszku,moze to temat nie na miejscu i mozesz nie chciec pisac,zrozumie...
    Co myslisz o homoseksualizmie lub ktos by napisal milosci homoseksualnej?

    OdpowiedzUsuń
  7. Kasiu, na tym blogu wszystkie notki stanowią prezentację kolejnych rozdziałów świadectwa Anny Dąmbskiej. Jeśli będzie taki temat, to go zaprezentuję. Póki co odpowiem Ci na maila (onet.eu - sądzę, że to Twój adres; starego onet.pl wie, że nie ma). Możesz też zajrzeć do Alby - ona ostatnio pisała, a nasze poglądy są podobne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie Leszku mój adres to google..z przyjemnoscia poczytam...dzieki.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Zanim napisałaś mi tę odpowiedź, wysłałem maila na tamten adres. Proszę powiedz, czy go dostałaś. Jeśli chcesz, by wysłać na inny adres, to musisz mi go podać. Jako Kate masz profil nieudostępniony, a więc stamtąd nie mogę do Ciebie napisać, na Twoim blogu onetowym też nie znalazłem możliwości wysłania maila (bo nawet się nie podpisujesz) - tak więc o ile mój mail do Ciebie nie dotarł, to proszę wyślij mi choćby pustego maila, byle tylko miał jak odpowiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  10. Leszku,nie dostalam maila bo nie mam w ogole skrzynki na onecie,bloga tez nie...moja skrzynka..kaerma1061@googlemail.com
    dziekuje i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.