niedziela, 7 czerwca 2009

Braterstwo w Bogu [2]

Teraz wyobraź sobie tak: to co nieśmiertelne i niewidzialne rozwija się przez wieki pracą fizyczną w materii (acz nie dla materii) wykonywaną przez istoty przemijające w szeregu pokoleń, z których każde coś od siebie dobudowuje. Wyobraź sobie gmach Katedry tak wielki, że buduje się go już dwa tysiące lat. Mrowie robotników się roi, każdy coś tam dłubie, jakiś malutki szczegół, często nie zdając sobie sprawy z tego, gdzie i do czego on będzie służyć. Cała budowla pokryta jest tak gęsto siecią rusztowań, że nikt jej kształtu nie odgadnie. Nie zmienia się tylko Architekt. On rozdaje robotę i wskazuje miejsce pracy, każdemu według uzdolnień. Ale czyż Architekt, który wie czego pragnie i zna przyszły kształt budynku, może każdemu z dniówkowych robotników tłumaczyć całość budowy? Trzeba zaufać temu, który plany stworzył, tym bardziej że dla nas buduje. On ma królewski dom!
Teraz zrozum, przyjdzie czas, kiedy rusztowania spłoną, opadną i ujawni się całe piękno Katedry: ona sama, a nie jej przyobleczenie. Będzie „ziemia nowa", przemieniona, przesycona Duchem, wieczna już, gotowy dom ludzkości ofiarowany Bogu. I jeszcze coś, każdy robotnik będzie sam „cegłą" w tej budowli. Jesteśmy istotami duchowymi, wiecznymi, ale jesteśmy związani z ziemią, ponieważ kochamy się. Ludzkość jest rodziną!


Powtórzę:
Trzeba zaufać temu, który plany stworzył...


6 komentarzy:

  1. Ludzkość jest rodziną - jakże to dumnie brzmi, ale jak się ma do rzeczywistości ? jaka jest to rodzina ? obserwuję własną i nie napawa mnie optymizmem - sama jestem chorym ogniewem [felerną cegłą] tej budowli ; jeśli Lekarz mnie nie uleczy rozsypie się ta cegła w drobny mak - czy to nie będzie miało wpływu na budowlę ? czy ten mankament nie dozna uszczerbku ? a wszystkiemu winna jest tęsknota;

    OdpowiedzUsuń
  2. Powtórzę: Trzeba zaufać temu, który plany stworzył (i teraz powtórzyłem ten komentarz, który być może umknął Twej uwadze). Nie widzisz tego dzieła zza rusztowań. Ta zmuszała cegła napewno wchodzi tak, że to co zmurszałe odpadnie wraz z rusztowaniami, ale zdrowa tkanka tej cegły pozostanie i na niej wyrośnie katedra.

    OdpowiedzUsuń
  3. Leszku - obyś miał rację, oby Lekarz dusz uleczył moją duszę abym była trwałym ogniwem w łańcuchu Bożego planu ; pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Leszku rozumie ze to twoje autorstwo nie ze Swiadków...?

    OdpowiedzUsuń
  5. Kasiu, na Świadkach obowiązuje jedna prosta reguła, która pozwala odróżnić moje teksty od tych, które są cytatami świadectwa Anny Dąmbskiej - jej słowa są złote (a moje szare). Wdać więc, że w tej notce napisałem tylko jedno słowo.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.