czwartek, 4 czerwca 2009

Braterstwo w Bogu

Rozwój wewnętrzny człowieka jest rozwojem w nim miłości Bożej, a więc rozwojem jego osobowości w obecności Bożej, jest zezwoleniem człowieka, aby w nim i poprzez niego działał Bóg, tak jak zechce sam. Jest to więc złożenie własnej woli w ręce (przebite ręce!) Chrystusa, zaufanie za Zaufanie (obdarzenie nas pełnią wolności), miłość za Miłość, zakiełkowanie w nas ziarna złożonego w każdym z nas w chwili narodzin, początek rozwoju — wrastania w życie wieczne, które jest współżyciem z Bogiem! Tu, w wieczności każdy z nas współuczestniczy w życiu Boga, każdy indywidualnie współżyje z Nim, jak dziecko w domu Ojca, a ponieważ Ojciec jest jeden — wszyscy jesteśmy braćmi! Braterstwo „w Bogu" jest jedną z najcudowniejszych, najbardziej oszałamiających rzeczywistości w naszym życiu!

Tu jest tyle treści, że właściwie moja rola powinna sprowadzać się jedynie do tego, by do tego tekstu powprowadzać pauzy. Dźwięk musi kontrastować z ciszą, by dobrze wybrzmiała jego pełnia.
A więc zaczynam: Rozwój wewnętrzny człowieka jest rozwojem w nim miłości Bożej – nie szukajcie swojego rozwoju w niczym więcej - jest rozwojem w nim miłości Bożej.
A teraz trochę więcej: Rozwój wewnętrzny człowieka jest rozwojem w nim miłości Bożej, a więc rozwojem jego osobowości w obecności Bożej, jest zezwoleniem człowieka, aby w nim i poprzez niego działał Bóg. Pamiętajcie – nie po to Bóg dał nam wolność, by jej teraz nie szanować – Bóg niczego nie robi wbrew naszej woli (choćby mógł; szatan też niczego nie robi wbrew naszej woli, ale tylko dlatego, że nie jest w stanie - dlatego tak skwapliwie korzysta z podstępu, z kłamstwa). Na wszystko, co się z nami dzieje
(i dobrego i złego) musi być nasze przyzwolenie. Ale zwróćmy uwagę również na końcówkę tego zdania - w nim i poprzez niego - To nie jest pusty slogan, gdy mówimy, że jesteśmy tylko narzędziami w rękach Boga. Działanie Boga zawsze ma dwa wymiary – jeden, dotyczący nas samych (rozwój wewnętrzny) i drugi Jego działania poprzez nas dla innych.
I wreszcie sama końcówka tego zdania: tak jak zechce sam. Nam najczęściej wydaje się, że wszystko wiemy najlepiej – a to nieprawda – Tylko On wie; my możemy się co najwyżej domyślać, mieć jakieś niejasne przeczucie…

5 komentarzy:

  1. Witam Leszku,przyszłam na chwilkę i wiem że wczoraj miałeś imienin,czy się mylę? ale chcę skladać życzenia z okazji imienin dużo zdrowia szczęścia pomyślności oby jak najdalej na blogu coś nowego tematy,Niech Jezus Chrystus prowadzi Tobie Leszku na każdej dzień noc czuwanie rozum...Pozdrawiam cieplutko-bliznich

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak Renatko, rzeczywiście były moje imieniny - jest mi niezmiernie miło, że pamiętałaś:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Leszku - Renia przypomniała o Twoich imieninach; pamiętałam ale nie odzywałam się gdyż u nas [tu gdize mieszkam] obchodzi sie urodziny ;
    Leszku - wszystkiego naj...naj...naj...i pamiętaj - jesteś DZIECKEIM BOGA więc nie groźna Ci jest żadna trwoga; niech Ci Bóg błogosławi, jako i ja błogosławię;

    OdpowiedzUsuń
  4. No to wyraźnie wpływ protestantyzmu. Protestanci odrzucając kult świętych musieli wymyślić coś w zamian za imieniny. W Warszawie powszechne jest obchodzenie imienin, choć był taki okres, gdy obchodziłem zarówno imieniny, jak i urodziny. Te drugie ze względu na idealny termin na poprawiny po Sylwestrze (urodziłem się 8 stycznia), a że wszyscy moi przyjaciele (poza jednym wyjątkiem) byli pochodzenia żydowskiego, to w mim otoczeniu przeważało obchodzenie urodzin (ten wspomniany wyjątek - Andrzej, zawsze obchodził imieniny).
    Oczywiście gorąco dziękuję za życzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam Leszku!Mam przyjaciela też ma imienin Leo-Leszek- mieszka w Rzymie,co roku skladalam życzenia i mnie sie przypomnialam o Tobie ze tez masz imieniny a po za tym ten sam dniu mam urodziny :)kiedy ostatnio dostalam sms wczesniej nad rankiem od mojego przyjaciela ze skladal zyczenia na moich urodziny i ja naprawde zupelnie zapomnialam i mnie sie przypomnialam ze dzis jest 3 czerwiec sa mojej urodziny i dzis Leo ma imienin(ja mialam ciezki dzien przezywalam ...)u nas obchodzi urodziny niz imieniny... Pozdrawiam cieplutko-bliznich

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.