niedziela, 12 lipca 2009

O DZIELE MIŁOSIERDZIA [2]

5 III 1976 r. Mówi ojciec Ludwik.

Centrum chrześcijaństwa stanowi Chrystus Pan, a jego sercem jest miłosierdzie, które skłoniło Go ku ludzkiej słabości i niedoli. Tylko ktoś nieskończenie wielki, nie mający granic swej szczodrobliwości, wyrozumiałości i dobroci, może być miłosiernym bez miary.
Mówiłem ci, że w miłości pełnej miłosierdzia objawia się ludzkości prawda o niepojętej dla nas naturze Boga. W Jego świecie nie ma wielkości, odległości i wymiarów, przydatnych nam, i dlatego nie da się przekazać skali porównawczej Jego nieograniczoności wobec ograniczoności naszej. Jedno tylko musisz pamiętać: z Niego jesteśmy; cała ludzkość jest Jego dzieckiem i Jego ramiona nas obejmują. Nie ma niczego poza Bogiem. Wszystko — co jest — istnieje w Nim.


9 komentarzy:

  1. Wszystko co jest -istnieje w Nim. Niby to wiedziałam. Ale czuję się na codzień tak bardzo istniejąca samodzielnie...Bóg się "schował" ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro się schował, to jest tp najlepszy dowód, iż idziesz właściwą drogą. Pokaże się znowu dopiero wtedy, gdy zaczniesz gubić drogę (a że nie zaczniesz, to być może już się skryje na dobre; może się pojawić również po to, by dodać Ci sił przed wydarzeniami, które później nastąpią).

    OdpowiedzUsuń
  3. Ma dusza wygnana na ziemskim padole,
    Pośród łez, bólu i cierpienia jęczy
    Lecz umarł za mnie Syn Boży na Krzyżu
    I rozjaśni mi drogę jasność wspaniała.
    Nadejdzie dla mnie dzień pełen światła.
    Niech się umacnia moja wiara w Boga,
    On będzie wiedział, dokąd mnie prowadzić.
    On, który jest moją nadzieją,
    Wierzę w Jego Miłość przeogromną.
    Każdy mój problem w Nim odpowiedź znajdzie.
    I w każdej próbie, Ojciec objawia mi oblicze swe Boskie.
    Teresa Sz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tereniu -pisz więcej:) To tak jak podnotka do notki. Jest o czym pomyśleć. Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Te słowa : "prawda o niepojetej dla nas naturze Boga" zastanowiły mnie - jak bardzo dla mnie ejst to NIEPOJETA tajemnica Boga ? jak bardzo kroczę po omacku i szukam drogi wiodącej do tej Prawdy....... szukam i czasami znajduję ale czasami sama nie wiem dokąd zmeizram; pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Leszku - częściowo może być tak jak mi napisałeś... nie da się ukryć, że się boję

    OdpowiedzUsuń
  7. Tereso, On Cię prowadzi do siebie i dobrze wie, że Ty chcesz być z Nim.

    OdpowiedzUsuń
  8. Basiu, myślę, że o. Ludwik bardzo wyraźnie przedstawił istotę sprawy - różnica bytów sprawia, że Bóg jest dla człowieka niepojęty. Jednak mimo, iż jest niepojęty, może być dla nas jasnym celem - nasz rozum wskazuje nam, że On jest drogą, a zarazem celem naszej wędrówki. Inną sparwą jest to, że my idąc po tej drodze, możemy błądzić. To nie wynika z różnicy bytów - tu o sobie daje znać grzech pierworodny. To on sprawił, że człowiek utracił pierwotną jedność z Bogiem.

    OdpowiedzUsuń
  9. Moherku, niepotrzebnie się boisz. Ty Go wybrałaś i Pan musi Ci pokazać, że ten wybór jest już trwały, niezmienny..

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.