niedziela, 4 stycznia 2009

Tutaj widzi się wszystko prawdziwie

I znowu Bartek:

— Tu zło jest złem, a dobro — dobrem; czuje się to, rozumie, wie natychmiast, bez sprawdzania, bez wątpliwości. Od początku, tutaj „widzi" się wszystko inaczej — prawdziwie. Tego nie trzeba się uczyć. W jednym momencie otwierają się jak gdyby oczy, zaczyna się widzieć prawdziwy obraz rzeczy, takich jakimi są w istocie. A także ludzi. I siebie — to jest straszne. Tak jak na biel nie możesz powiedzieć „czerń" i uwierzyć w to, tak i o sobie wiesz prawdę, i to całą. To, co wymykało się twojej uwadze, co wydawało się mało ważne, błahe, wszystkie „głupie" sztuczki, żeby zamydlić sumienie, usprawiedliwić się i wytłumaczyć, wszystkie „uniki" w życiu, każde zdarzenie, nawet najdrobniejsze, o ile zaważyło na twoim dalszym postępowaniu w sposób pozytywny lub nie — widzisz tu bardzo wyraziście i rozumiesz jego konsekwencje.




5 komentarzy:

  1. A czemu tak nie ma w ziemskim życiu ? dlaczego szukamy usprawiedliwienia swego złego zachowania ? dlaczego w porę nie rozumiemy że źle postępujemy ? dlaczego....??????

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja myślę, że jeśli ze wszystkich sił staram się widzieć swoje postępowanie prawdziwie i szczerze według tego poznania żyć to według tego będę osądzona. Co nie zmienia faktu, że zobaczę także swoje błędy, których teraz nie widzę i złe skutki tych, które widzę:(.
    Moherek

    OdpowiedzUsuń
  3. Basiu, to są właśnie konsekwencje grzechu pierworodnego. Na wyobraźnię ludzką bardziej działa ten fragment, w którym jest mowa o tym, iż pierwsi rodzice poczuli się nadzy (może warto by było napisać o tym notkę?), a tymczasem najważniejsze jest to, że drzewo nazywało się drzewem wiadomości dobrego i złego. Przed grzechem pierworodnym, człowiek żył w pełnej jedności z Bogiem; po nauczył się mówić to jest dobre, a to złe - sam zaczął nazywać, to jest dobre, a to złe. Jak sam zaczął nazywać, to utracił tę pierwotną jedność. No ale zyskamy ją na nowo po tamtej stronie życia, o czym tak jednoznacznie mówi Bartek.

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie Moherku - wydaje mi się, że zdobędziesz wiedzę na temat mechanizmów, które kierowały Twoim postępowaniem. To jest to słynne Jeśli serce cię oskarża, to Bóg jest większy i wie wszystko (cytowałem z pamięci, wiec może niedokładnie). Można by się było spodziewać po tym Bóg jest większy i ... jakiegoś Ci wybaczy, a tu jest i wie wszystko. My tę wiedzę również zyskamy i stąd nasz sąd (bo jeszcze raz podkreślam, że ten sąd sami będziemy wydawać) uwzględni te mechanizmy. A więc masz do końca rację w tym swoim zdaniu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Leszku - może ta belka w naszym oku przeszkadza nam abyśmy zobaczyli wyraźnie nasze grzechy, a tą belkę z naszego oka wyjmie dopiero Jezus ? Trudno, nic na to nie poradzę, że "mam oczy a nie widzę; że mam uszy a nie słyszę, że mam serce, które nie czuje tak jak by Pan tego sobie życzył " ileż to razy w życiu zawiodłam ziemskich rodziców, których widziałam, a jak mam nie zwieść Ojca Którego nie widzę ? ileż to razy sprawiłam przykrość moim najbliższym, a zatem nic dziwnego że sprawiłam przykrość Jezusowi Którego nie widzę - taka już ułomna jest moja ludzka natura - nadzieja w miłosierdziu Boga; pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.