piątek, 24 kwietnia 2009

Prawa fizyczne a prawa duchowe

20 IV 1969 r. Mówi Matka.

— Czas to jest stan, w którym żyjecie wy. My nie podlegamy mu. Po prostu tu są inne prawa. Nie ma dnia i nocy, pór roku, cykliczności, przemian w przyrodzie, a więc i starzenia się, a także konieczności podlegania kolejności przebiegu zdarzeń według czasu — jednego za drugim. Nie zdajesz sobie może sprawy, ale to wszystko jest dlatego takie, że podlega prawu grawitacji ogólnie mówiąc; tu go nie ma. Prawa dla nas są — duchowe, dla was — związane z ruchem w przestrzeni. Dlatego trudno nam porozumieć się ze sobą. Z tym że nam jest łatwo żyć — tu, a to dlatego, że w zasadzie prawa Boże dla duchów nie związanych z „materią" są wolnością, swobodą wobec naszych praw „ziemskich". A wy nie możecie wyjść poza granice praw, w których żyjecie. Umysł ludzki jest do nich przystosowany. Można mówić o czwartym, piątym czy dziesiątym „wymiarze", ale to tylko spekulacje, gdyż trudno sobie wyobrazić istnienie w ogóle poza „wymiarami" — a tak jest.
(…)
On udziela nam zrozumienia wedle naszej miłości, ale i naszych możliwości, które nie są „bezgraniczne". Bezgraniczny jest Bóg!
(…)
Wszystko dzieje się w Nim, z Nim, przez Niego i dla Niego, tak jak On jest cały Miłością — dla nas, nie dla siebie.
Nasze królestwo, czyli Jego królestwo, jest „nie z tego świata", nie łączy nas żadne „prawo fizyczne", a tylko i jedynie prawo miłości. Miłość dąży do rozszerzania się, udzielania, wymiany — w miarę jak tu królestwo Jego rośnie (w nas), a u was rozwija się tęsknota za Nim. Może prawidłowiej — w miarę jak nas, ludzi przybywa w Jego królestwie, nasza miłość w większym „napięciu" działa na was i udziela się, gdy znajdzie się odzew. Ale nasza miłość jest zawsze Jego i z Niego. Poza Bogiem nie ma miłości. Tylko On!!!


2 komentarze:

  1. Leszku - to mi uświadamia, jak mało we mnie Boga, bo moja miłość jest tak dalece niedoskonała; zarówno do Niego, jak i do bliźniego, jak i do siebie samego......
    trudno jest mi to pojąć, zrozumieć i taką miłość mieć; zatem daję to co mam i jak posiadam;a mój jest tylko grzech; pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam ! Post jest głęboki w swej treści, sięga miłości żywej w Bogu, nie tej wyuczonej z być a nie być. Przestrzeń w którą ona nas prowadzi, nie jest fizyczna, zmysłowa. To przestrzeń, w której nie ma świadomości, a jednak jest działanie. Działanie miłości jaką jest sam Bóg.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.