czwartek, 14 grudnia 2017

FILOZOF

1972 r. Mówi Bartek po śmierci mojego stryjecznego dziadka, pisarza, tłumacza, eseisty, krytyka literackiego, filozofa z wykształcenia (studiował w Niemczech), zamiłowania i z postawy życiowej. W przyjętym przez siebie sposobie myślenia odrzucał niestety Boga, gdyż nie potrafił uwierzyć, chociaż chciałby", jak mówił...


Zabieram głos ze względu na twojego dziada, na którego pogrzeb idziesz jutro. Prosimy, żebyś była na całej Mszy świętej. Zrób to dla niego i módl się usilnie za niego; w jego imieniu proś o przebaczenie za odrzucanie Prawdy. On jest teraz bardzo nieszczęśliwy, i to nie dlatego, że jest sam — bo jest i będzie przy nim jutro cała wasza rodzina — ale widzisz, on nie chciał przyjąć prawdy Ewangelii, bo wydawała mu się za prosta, zbyt naiwna, a teraz widzi, że zmarnował swoje życie na dociekania i spekulacje filozoficzne i nie doszedł do poznania prawdy. A mógł sam innym ją dawać...


Jaką prawdę?


Prawdę, że miłość jest domem Boga (Bóg jest ukryty w tajemnicy miłości) — jednym słowem, działając z miłości bezinteresownej, zawsze spotka się Boga, jeśli nie wcześniej, to w momencie śmierci.


Przecież wtedy poznaje się miłość Boga do nas?


Tak, ale człowiek po śmierci widzi w sobie tyle zła, tyle niedociągnięć, zmarnowanych okazji i zdolności, a przede wszystkim moc głupstw, które zdziałał, a których wcale robić nie musiał; a jeśli miał dane duże zdolności, tym bardziej go to obciąża. Widzisz, prędzej Bóg usprawiedliwi człowieka, niż człowiek sam sobie wybaczy wtedy, kiedy zobaczy siebie w całej prawdzie, w pełnym świetle, bez żadnych „zasłon", którymi na ziemi osłaniamy się i kłamiemy przed sobą.


Nie strasz mnie — przeraziłam się swoim przyszłym losem.


Jeżeli kochasz tylko Boga, z całego serca, i twoja myśl jest zanurzona w Nim samym, tak że siebie już nie zauważasz w ogóle, a tylko jako Jego narzędzie, własność, Jego rzecz, którą On się posługuje i włada, wtedy rzeczywiście nie masz się czego obawiać, ale rzadko kto tak potrafi umierać, a przedtem — żyć. Ale przecież nie chcę cię straszyć, chcę, żebyś się przejęła jutrzejszym dniem i nie zmarnowała możliwości pomocy. To jest twój krewny i dlatego należy mu się pomoc od ciebie, tak uważam, zwłaszcza że sam wiem, jak się czuje człowiek, który mało rozumiał, a nagle postawiony jest wobec Prawdy, która mówi mu o sensie i celu jego życia, do którego powinien był sam dojść i służyć sobą w miarę sił i umiejętności.


Jeżeli będziesz kochała Chrystusa, Pana naszego, nie będziesz się bać sądu. A kochać Go możesz, nikt ci tego nie broni. Znasz Jego życie, Jego słowa, Jego śmierć i Jego plany zbawienia ludzkości.


Wielokrotnie o tym pisałem, że najważniejsze jest to, by Boga kochać – od tej miłości wszystko się zaczyna. I tu znajdujemy tego potwierdzenie.


Ale tę notkę nade wszystko wybrałem ze względu na stryjecznego dziadka Anny. Często spotykamy takich ludzi, jak on, a to do nich odnoszą się te słowa:


Widzisz, prędzej Bóg usprawiedliwi człowieka, niż człowiek sam sobie wybaczy wtedy, kiedy zobaczy siebie w całej prawdzie, w pełnym świetle, bez żadnych „zasłon", którymi na ziemi osłaniamy się i kłamiemy przed sobą.


I to z tego powodu tak ważne jest to, o co prosił Bartek:


Zrób to dla niego i módl się usilnie za niego; w jego imieniu proś o przebaczenie za odrzucanie Prawdy.

2 komentarze:

  1. Nasunęło mi się pytanie; czy jest sens zamawiać mszę św. w intencji osoby zmarłej, która nigdy [odkąd pamiętam] na mszę św. nie uczęszczała ani do kościoła nie chodziła, a żyła długo, bo ponad 90 lat. ? Za życia nie doceniała wartości mszy św.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tu Bartek jednoznacznie mówi, że jest sens - wręcz prosi Annę, by uczestniczyła w całej mszy właśnie za duszę dokładnie takiego samego człowieka. Cały czas nie potrafimy sobie wyobrazić Bożego miłosiedzia - a Jemu naprawdę zależy na każdym, czeka na każdego... Każdy, kto będzie już po tamtej stronie, zyskuje to, czego nie miał tu na skutek grzechu pierworodnego - tu potrafimy zło nazywać dobrem (i na odwrót) - tam każdy to widzi już wyraźnie. I to dla każdego jest szansa - także dla tych, którzy przez całe swoje życie odrzucali prawdę.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.