Chcę ci powiedzieć o moich wadach. Widzisz, wiele z nich było mi danych, aby „trudniej" było mi żyć, a więc, abym więcej mogła zdobyć, bo tylko to się liczy, w czym przezwyciężysz swoją naturę — to, czym cię obdarzono w celu przezwyciężenia.
(...)
Brak mi było całe życie miłości wyrozumiałej, prawdziwej, głębokiej. Owszem, znalazłam ją w twoim ojcu, ale nie rozumiałam tego. On był taki inny ode mnie, a ja pragnęłam okazania mi uczucia. Jak dobrze cię teraz rozumiem, córeczko. Jak bardzo ci współczuję! Ale z drugiej strony brak prawdziwej miłości ułatwia zrozumienie, gdzie ona jest. Ten głód przyciąga do Boga.
(...)
Brak mi było całe życie miłości wyrozumiałej, prawdziwej, głębokiej. Owszem, znalazłam ją w twoim ojcu, ale nie rozumiałam tego. On był taki inny ode mnie, a ja pragnęłam okazania mi uczucia. Jak dobrze cię teraz rozumiem, córeczko. Jak bardzo ci współczuję! Ale z drugiej strony brak prawdziwej miłości ułatwia zrozumienie, gdzie ona jest. Ten głód przyciąga do Boga.
Przyznaję, że nigdy tak nie patrzyłem, ale te słowa bardzo mocno do mnie przemawiają. Sądzę, że wielu osobom wyjaśnią historię ich życia..
Witam Leszku!Pięknie napisałeś i wlaśnie czytam co piszesz i co to znaczy świętych obcowanie? tak jak w kosciele jak ludzie mowi o Wierze Jedyny Boga Ojca... Wierzę Ducha świętego świętych kościół powszechni świetych obcowanie...Pozdrawiam bliznich
OdpowiedzUsuńBasiu ...nie mogę wysłać do LESZKA komentarza... ...może KTOŚ nie chce aby tam się on znalazł; proszę skopiuj moją wypowiedź i spróbuj ją wysłać ;Jeśli chodzi o MIŁOSIERDZIE BOŻE to ten temat gównie mnie porusza od śmierci mojego brata, który został pochowany w Święto Miłosierdzia Bożego o godz. 15... jeden raz porządnie zagrzmiało po skończonej ceremonii pogrzebowej...to był łotr o dobrym sercu... zanim zmarł modliłam się gorąco do JEZU,UFAM TOBIE. Ostatnio w Naszej Klasie spotkałam człowieka bardzo religijnego o ciężkich przeżyciach osobistych.To dzięki niemu umieściłam oryginał obrazu Miłosierdzia Bożego na swoim blogu. Ów człowiek wyznał mi,że rozmawia ze zmarłymi o czym nikt nie wie... oprócz mnie i jego księdza spowiednika... to człowiek schorowany... Myślę,że Bóg dalej wykonuje swoje dzieło, które rozpoczęła siostra Faustyna... Świat BARDZO potrzebuje Miłosierdzia... ( komentarz do Świadkowie Miłosierdzia Bożego ... nie potrafię wysłać tam komentarza... widocznie jeden blog jest Ci, Leszku wskazany...annaj41
OdpowiedzUsuńTen fragment, to coś bardzo dla mnie...
OdpowiedzUsuńP.S. Czytałam kiedyś to świadectwo. Jest bardzo interesujące.
Pozdrawiam Leszku.
Witaj Leszku ! przeczytałam ten fragment świadectwa, ale nie mam czasu na dłuższą refleksję, jeszcze tu wrócę; pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńBliźnich, to przecież nie moja zasługa - to są słowa mamy Anny Dąmbskiej, które znamy dzięki jej świadectwu.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że sam miałem problemy z udzielaniem odpowiedzi. Mam nadzieję, że już będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńNieszko, ja znałem jedynie Pozwólcie ogarnąć się miłości; to świadectwo sam zacząłem dopiero czytać. Ale znajdowałem w nim tyle myśli wcześniej mi dobrze mi znanych, a nie posiadających żadnego potwierdzenia, że od razu uznałem, że warto będzie o tym porozmawiać na blogu.
OdpowiedzUsuńNo jasne Basiu - w dniu imienin! A chwilę po północy pojawi się kolejna notka.
OdpowiedzUsuńLeszku! Tak wiem rozumiem :)...czytam dalej nowe notka :) Pozdrawiam bliznich
OdpowiedzUsuńCzytałam te książki, mam je w domu a jednak dopiero Ty piszesz tu na blogu to co jest teraz dla mnie najważniejsze:.." tylko to się liczy, w czym przezwyciężysz swoją naturę — to, czym cię obdarzono w celu przezwyciężenia."
OdpowiedzUsuńDlaczego wcześniej o tym nie pamiętałam?
Moherek
No to Ci powiem, dlaczego uznałem, że trzeba założyć odrębnego bloga poświęconego temu świadectwu. Otóż sam się przyłapałem na tym, że zaczynam czytać byle szybciej, byle w jak najkrótszym czasie wchłonąć w siebie jak najwięcej informacji. Tymczasem tu jest tyle myśli, które zasługują na zatrzymanie się przy nich, że właśnie blog jest najlepszą formą dla prezentacji tego objawienia. Czuję wyraźnie, że to jest teraz moje najważniejsze zadanie. Niestety martwi mnie to, że ten nowy blog tak wolno zyskuje czytelników. Sama widzisz przez całą sobotę 28 odsłon (a więc odwiedzin jeszcze mniej).
OdpowiedzUsuńTen głód, nasze słabości, wady... są po to właśnie, żeby odczuć potrzebę Boga... i zobaczyć, że jedynie On to wszystko wyrównuje i nas wspomaga...
OdpowiedzUsuńCo do tego, że blog wolno zyskuje czytelników - myślę że po prostu niewielu ludzi słyszało o Annie Dąbskiej...
Ale widzisz mama Anny powiedziała dokładnie to samo, co Ty. Jak wspaniale dajesz się prowadzić Duchowi Świętemu!
OdpowiedzUsuńI to w przeciwieństwie do mnie - mnie się wydawało, że świadectwo Anny Dąmbskiej jest tym, co teraz powinno być dla mnie najważniejsze, jednak skoro tu przychodzi znacznie mniej osób, niż wcześniej do mojego głównego bloga, to powinienem pytać, czy rzeczywiście taka jest Jego wola.
Co mówi Kościół o tych objawieniach? Jest ich w ostatnich latach bardzo dużo, dlatego trudno sie dziwić, że podchodzi się do takich spraw sceptycznie...
OdpowiedzUsuń