piątek, 12 grudnia 2008

Decyzja samobójstwa. Ratunek

Bartek zginął w wypadku motocyklowym. Anna poznała Bartka jeszcze za jego życia - to mama Anny i mama Bartka prosiły ją o to, a to po to, by spróbowała wyrwać go jakoś z alkoholizmu. Ponieważ Anna wiedziała, że Bartek postanowił popełnić samobójstwo, nie może zrozumieć, jak to się stało, że Bartek jest teraz w czyśćcu. Mama jej to wyjaśnia:

Widzisz, są momenty pomiędzy życiem a śmiercią, kiedy ludzie już życia nie wyczuwają, ale kiedy, pomimo że ciało jest zrujnowane i już niezdolne do działania, duch, który przecież bólu nie czuje i zraniony być nie może, jest w pełni przytomny i wszystko rozumiejący — a dla niego czas nie istnieje. W jednej sekundzie lub jednej milionowej części sekundy może pojąć prawdę, zrozumieć sens i cel tego, co go spotkało, i zadecydować o wyborze nienawiści czy miłości.

Jeszcze raz zwracam uwagę, że to my sami wybieramy.






2 komentarze:

  1. Czytałam kiedyś reportaż z przebiegu akcji ratunkowej w czasie powodzi we Wrocławiu. Podkreślono w nim ogromne zaangażowanie i wielką pomoc ludzi, którzy byli powszechnie uważani za pochodzących z tzw. marginesu (często popijali, rozrabiali...)
    Ta notka i ten reportaż nasuwają mi myśl jak łatwo i powierzchownie oceniamy i przekreślamy drugiego człowieka.

    Może ja też tak robię -wtedy gdy kłócę się o tzw. wyższe racje...

    Moherek

    OdpowiedzUsuń
  2. Napisałam to co powyżej bo decyzja, którą podejmuje się w chwili śmierci jest jakąś wypadkową tych małych decyzji podejmowanych na codzień.

    Moherek

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.