piątek, 5 grudnia 2008

Zaufaj Bogu, jak my Mu ufamy (1)

Tym razem mama Anny mówi o tym, na ile osoby, które przeszły już na tamtą stronę, są wprowadzone w dzieło Boże:

Tylko Bóg wie, ku czemu przeznaczył poszczególne dusze. My wiemy tylko, że przeznaczeniem każdej jest dążenie do Boga, do włączenia się w Jego Kościół mistyczny, Jego królestwo, ale jakimi drogami Jezus duszę prowadzi, nie wiemy i nie wiemy, jaka droga jest dla niej najlepsza. To jest Jego dzieło.


W tym akurat wydawać by się mogło, że będąc po tamtej stronie, niczym nie będziemy się różnić od tych, którzy są jeszcze po naszej. A jednak jest różnica, gdy słowa nie wiemy, jaka droga jest dla niej najlepsza wypowiada ktoś, kto jest po naszej stronie, czy ktoś, będący już po tamtej. Przecież będąc tam, nie będziemy mieli żadnych problemów w rozpoznaniu tego, co jest dobre, a co złe - grzech pierworodny nie będzie już nad nami ciążył. A mimo to, nie będziemy potrafili wskazać najlepszej drogi. Jaki z tego wniosek (i to dla nas jeszcze żyjących tu)? - że nigdy nie ma tylko jednej drogi, która prowadziłaby nas do Chrystusa; tych dróg są tysiące. Co to oznacza? - że nasza wolność wcale nie jest fikcją. Nie jesteśmy niczym zdeterminowani, mało - nawet jeśli w danej chwili wybraliśmy nienajlepiej, to i tak nie oznacza, że coś zaprzepaściliśmy. Bóg ma dla nas zawsze drogę.


7 komentarzy:

  1. Anonimie, a czy jesteś Galem?

    OdpowiedzUsuń
  2. Może Gal to nie jest -ale wyraźnie jakiś uśmiechnięty życzliwie:) To ja się też do Ciebie Uśmieszku uśmiecham:):):)

    Mohrek

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz -zawsze mi się wydawało, że "stamtąd" lepiej widać decyzje, które tu na ziemi należy podjąć lub nie. Zadręczałam się też myślami, że za mało wiem jak rozpoznawać wolę Bożą, źle poznaję co dobre a co złe, robię błędy...itd. Ale niedawno przeczytałam,że Bóg będzie nas sądził miarą naszej wiedzy na temat tego co dobre a co złe, tzn. miarą tego co wypracowaliśmy w naszym sumieniu przy pomocy Jego łaski.
    A to co napisałeś tylko utwierdza mnie w słuszności tego co zrozumiałam.

    Moherek

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Leszku :) ...nie wiedzą ??? Czyli Bóg-TAJEMNICA, któremu można tylko UFAĆ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Moherku, prawdę powiedziawszy nie wypowiadałem się na temat tego, na ile jesteśmy w stanie przezwyciężyć skutki grzechu pierworodnego; zwracałem jedynie uwagę, że skoro po tamtej stronie nie ma problemu w rozpoznaniu, co jest dobrem, a co złem, a mimo to dusze nie są wstanie rozpoznaj tej najlepszej drogi dla swoich bliskich, to oznacza, że tych dróg jest całe mnóstwo. Samo rozpoznanie dobra nie wystarcza dla znalezienia najlepszej drogi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu, masz rację - to, co jest najsensowniejsze z naszego punktu widzenia, to ufać Panu. Jednak rzecz nie w tajemnicy, lecz w tym, że Bóg rzeczywiście pozostawił nam wolność, to nie jest wolność na zasadzie, masz wybrać to i to, bo jak tego nie wybierzesz, to się wszystko zawali. I dlatego wybór tej drogi może się dokonywać jedynie w relacji między Bogiem, a konkretnym człowiekiem; dla obserwatorów z zewnątrz jest niedostępny.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.